Urozmaicenie...
Wypada trochę urozmaicić trening. Tak właśnie robię.
Szybka przejażdżka na rowerze do Jeleniej Góry i powrót. Około 18km w 53 minuty. Kopytkuję niczym najlepsi kolarze W Giro d'Italia. Tragedii nie ma. Nogi rozruszane, muchy w zęby połapane więc jest dobrze. Ludzi na trasie od groma. To cieszy :)
Po rowerku zabieram Żonę i psa na jeszcze jedno kółko wokół stawu przy Pałacu w Mysłakowicach.
W moim przypadku z jednego kółka robią się dwa.
Na dzisiaj wystarczy.
Mózg dotleniony wiec czas na obiad.
Jak na razie w żaden możliwy sposób nie stosuję się do diety.
Dlatego też kolacja przypada na 22:00
Zajadam się spaghetti hehehe
i bieganiena koniec:
Komentarze
Prześlij komentarz