Rozbieganie po chorobie
Dosyć leżenia w łóżku. Tabletki odstawione więc już czas na podbijanie okolicznych tras i dróg.
Mój entuzjazm szybko gaśnie po przebiegniętym 1-szym kilometrze. Za dużo było przerwy i jakoś ciężko się biega.
Nie martwię się tym. Dzisiejszy trening postanowiłem przeprowadzić inaczej niż zwykle. Nie biegam na maksa a raczej truchtam w okolicach 6-7m na kilometr bacznie obserwując puls. Założyłem sobie pobiegać w zakresie do 80% HrMax.
Jak się okazało na koniec tej krótkiej przebieżki udało mi się utrzymać średni puls w granicy 162 uderzeń.
Nie za bardzo zmęczony wracam po 4km do domu. Dzisiaj ciąg dalszy moich zmagań. 8 czerwca zapisaliśmy się na kolejny półmaraton w Grodzisku Wlkp. Trzeba więc trochę popracować nad formą aby można było cieszyć się na mecie z poprawionego czasu. Jak będzie? to się okaże za niecały miesiąc. Tymczasem jedyne co mi pozostało to realizować założony trening.
Szybkie ''SELFIE"" z trasy:
Komentarze
Prześlij komentarz