Sposób na nudę podczas biegania.
Idąc tropem kolegi, który systematycznie biega z całą gromadką swoich psów z hodowli "Zazdrosnik" postanowiłem wyciągnąć swojego psa na mały trening.
Ostatnio nam nie za bardzo to wychodziło gdyż zawsze coś ciekawego leżało na ziemi, w krzakach czy w kałuży. Tym razem wyszło to bardzo fajnie, czego się nie spodziewałem.
Wraz z "Milką" ruszyliśmy z pod domu w moim ulubionym kierunku ( do lasów w kostrzycy). Po drodze nie obyło się bez zaczepek kawalerów. Milka zachwycona ja nie koniecznie. Po chwili jednak skupiła się na dotrzymywaniu mi kroku i tak biegliśmy sobie przez niecałe 9km. Nie miałem pojęcia, że tyle wytrzyma. Oczywiście tempo nie było duże i robiliśmy sobie przerwy na marsz ale i tak spisała się dzielnie. Po drodze oczywiście znaleźliśmy nowy strumyk gdzie przez chwilę się chłodziliśmy.
Gdyby ktoś nie wierzył to wrzucam filmik. ( potwierdzają się słowa kolegi, że nie jest łatwe bieganie z kamerą koło głowy i z psem na smyczy)
Komentarze
Prześlij komentarz