Trening łączony
Ostatnimi czasu marzy mi się start w triathlonie. Oczywiście na jakimś małym dystansie ze względu na moje warunki fizyczne.
Niestety mogę na razie o tym pomarzyć gdyż mój aktualny sprzęt jest nie wystarczająco dobry i odpowiedni do tego typu sportu.
Ponadto moje warunki fizyczne i wydolność póki co na to nie pozwalają ale tronować nie zaszkodzi.
Tak więc zrobiłem wczoraj.
Na początek rowerek. Drogą asfaltową z Mysłakowic do JG. Małe kręcenie w mieście, wylot w kierunku Wojanowa a i w ostatniej chwili skręt na Wzgórza Łomnickie. Tam nogi przypomniały sobie co to jest ból mięśni. Górki dają się we znaki ale podobno to dobry trening siłowy.
Poprzez wzgórza i poligon dojeżdżam do drogi rowerowej w kierunku Mysłakowic i dalej w kierunku domu. Wyjechał czysty, wraca cały w błocie.
Na tym dzień się nie kończy.!!
Przede mną jeszcze kilka startów w tym roku a i wyznaczone cele wypadałoby realizować.
Po rowerku łyk wody i mała rundka biegiem w okolicy domu.
Słońce wieczorem już trochę odpuściło więc było czym oddychać.
Po 4 km kończę trening.
Wymęczony ale zadowolony.
Na koniec dnia jeszcze spacerek z Żonką po parku, łyk świeżego, rześkiego powietrza i można spokojnie iść spać.
Na koniec dodam tylko, że jestem pod wrażeniem wytrzymałości fizycznej osób startujących w triathlonach itp.
Może i mi się kiedyś uda chociażby pobiegać w środkowej części tabeli czasowej na danym biegu. Nie wspominając już o triathlonach.
<iframe src="https://www.endomondo.com/embed/workouts?w=po8gwcgDfRo&width=580&height=600&width=950&height=600" width="950" height="600" frameborder="0" scrolling="no"></iframe>
Komentarze
Prześlij komentarz