Rowerowa wycieczka
W sobotę zapragnąłem zamienić bieganie na rower. Na tym drugim aż tak nie przeszkadza lejący się z nieba żar. Tak więc postanowiłem zrobić sobie wycieczkę z Mysłakowic do Jeleniej Góry i powrót.
Tak więc zrobiłem. Woda do bidonu i ogień. W Jeleniej przerwa u siostry na kawę i w głowie mam powrót. Tak się jednak nie dzieje. Jadę w kierunku dworca PKP następnie w stronę lotniska i kieruje się do Maciejowej. Tam jednak zjeżdżam na ścieżkę rowerową i pedałuję do Dziwiszowa.
Mam zamiar zawracać ale w głowie mi świta Góra Szybowcowa. Jeszcze nigdy nie miałem okazji wspinać się tam rowerem. Chęci są, siły brak co robić? Mijam już budowę Galerii Sudeckiej i jadę jednak do Dziwiszowa.
Po km może dwóch jest wjazd do lasu, który zapewne pokieruje mnie na górę.
Mała rundka po lesie w otoczeniu pięknych widoków i wyjeżdżam na polanę. Z niej widzę już tylko jedno hehe
Z dołu wydaje się malutka a podjazd nie powinien stanowić problemu. Czar szybko pryska i już się męczę podjeżdżając.
Po dłuższej chwili jestem na górze.
Kilka fotek i pora wracać.
Nie wracam tą samą drogą a wybieram wąskie, strome ścieżki.
Na marginesie trzeba zapisać: ZAKŁADAJ KASK !!!
Piękne widoki szybko mijają i już jestem na obwodnicy..
Kierunek dom i już po godzinie jazdy odpoczywam.
Na koniec dnia zasłużony wypad na deser do Karpacza :)))
Komentarze
Prześlij komentarz