Pracowity Weekend

Ubiegły weekend zacząłem od mocnego "L". Mianowicie od Leżakowania w piątkowe popołudnie. Sobota to już inna historia. Po pracy szybka transformacja w kolarza, pompowanie kół, bidon z wodą pod pachę i ogień na rower. IMAG0178 Obieram kierunek Karpacz. Jeszcze nigdy w tamtą stronę nie jeździłem. Zaczynam z Mysłakowic powoli przez ul. Daszyńskiego w kierunku Kostrzycy. Odbijam na Ścięgny i już za lasem pojawia się Śnieżka. Nie zostaje mi nic innego jak powoli pedałować pod te górki. Mijam Ścięgny i już jestem na wjeździe do Karpacza od strony Kowar. Dobieram do tego jeszcze kilka górek i zjeżdżam ale od strony hotelu Sandra. IMAG0181 Nie jadę jednak prosto do domu. W Ścięgnach obieram nowy kierunek > Kowary. Nowo wyremontowaną drogą jedzie się idealnie. Na miejscu wybieram drogę już bezpośrednio do Mysłakowic przez Kostrzycę. Taka to była sobota. IMAG0185 Niedziela to zmiana formy treningu. Rano kawka, chwila oddechu. Rozciąganie, rozgrzewka i bięgnę. Trasa dobrze znana, podobnie jak w sobotę kierunek Ścięgny. Pogoda dopisuje, mało aut na drodze więc swobodnie sobie śmigam. Kawałek za Kostrzycą zawracam i lecę do domu. Endomondo melduje mi 8 km więc skręcam jeszcze do parku na rundkę wokół stawu. Pod domem wychodzi równe 10 km więc jestem zadowolony. Tym bardziej mnie to cieszy bo po tym dystansie przestaje mnie boleć stopa. IMAG0161 Niedzielę zaliczam do udanych.

Komentarze

Popularne posty