III Lotto Półmaraton Zielona Góra

III Lotto Półmaraton Zielonogórski już za nami. Ten start przyniósł ze sobą wiele niespodzianek ale nie koniecznie pozytywnych jak dla mnie. DSCF6688 Zacznijmy od organizacji, otóż należy się w tym przypadku 5 z plusem. Bardzo fajnie wytyczona i zabezpieczona trasa. Punkty z wodą w odpowiednich miejscach. Mnóstwo wolontariuszy oraz służb medycznych. Nawet wojskowi pomagali w zabezpieczeniu trasy. Pogoda: tutaj jak dla mnie nie miła niespodzianka. Przygotowałem się na chłodny, ponury dzień o temp. około 15 stopni. Tak też było od samego rana aż do startu. O godzinie 11 jak ruszyliśmy już waliło na nas słońce a duchota przy tym była niesamowita. Prawdopodobnie to warunki atmosferyczne w połączeniu z wymagającą trasą spowodowały liczne omdlenia i wyczerpania organizmów. Nam jako grupie udało się ukończyć bieg. Każdy z nas jadąc tutaj był przekonany, że żadnych wzniesień nie będzie i na szybkiej trasie poprawimy swoje wyniki. Rzeczywistość okazała się inna. Jeszcze dwa dni wcześniej jeden znajomy wspominał o trudach tej trasy i żeby się nie napalać na jakieś niesamowite wyniki. Tak też było. Słowo ,,Góra,, w nazwie miasta o czymś świadczy. Może nie strome ale długie podbiegi w połączeniu ze słońcem i duchotą nie pozwoliły na osiąganie ,,życiówek,, Jesteśmy jednak bardzo szczęśliwi, że udało nam się ukończyć ten bieg. Na wyniki przyjdzie jeszcze czas. Traktujemy to jako kolejny trening oraz + do doświadczenia. IMAG0238 Kolejność wbiegania na metę naszej grupy się nie zmienia: Jako pierwszy wbiega Marcin Kapłon z czasem 01:36:39 Drugi był Ernest Pawłowski. Czas na mecie 01:50:43 Trzeci melduje się Waldemar Sobiński, czas 02:13:36 Ja dobiegam jak zwykle ostatni z czasem 02:25:42 Wyniki bardzo zbliżone do Półmaratonu w Wałbrzychu. O czymś to świadczy. :) Strona z pełnymi wynikami tutaj Galeria zdjęć tutaj

Komentarze

Popularne posty