Biegiem na pierogi

Tak jak w tytule wyglądał mój ostatni trening. Po pracy pojechaliśmy do Taty aby mógł zabrać strój do biegania i jedziemy do mnie. Różnica odległości około 9-10 km.
Akurat tamtego dni Mamcia robiła ,,ruskie,, więc ochota na bieganie była większa. Nie przypadkowo wybraliśmy tą trasę pomimo tego, że jej nie lubię. Ogólnie droga w miarę fajna do wybiegania i łapania formy. Podbiegi, zbiegi, trochę prostej. Na trening idealna. Tętno spokojne jak i same tempo. Spokojnie dobiegamy po ok. 56minutach i już delektujemy się obiadem.

Komentarze

Popularne posty